Mocowanie się.

Pojawiają się nagle. Pędzą z prędkością światła. Powinny nie dać się poznać, niestety, są wyraziste. Budzą grozę. Myśli świszczące za uchem jak seria wypuszczonych z zasadzki strzał. “Po co mam się męczyć?” “Już mi się nie chce żyć.” ” Wszystko już było.” “Nic ciekawego już mnie nie spotka.” 

To tylko myśli. Nie jestem moją myślą. Poleciały. To smutek i tęsknota. I lęk. Coś się skończyło. Na zawsze. To jest sprawka depresji. Ona mnie trzyma już od kilku miesięcy i ma ochotę zamieszkać w moim domu. Ale ja jej nie muszę wpuszczać. Mogę tylko się przyglądać i znaleźć na nią atidotum. 

Cały czas szukam. Szukam czegoś, co nie pozwoli na znużenie, pozwoli się odżywić. Szukam czegoś, co nie będzie papką, Byle jakie, potokowe. 

Szukam.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

%d bloggers like this: